piątek, 20 czerwca 2014

Problemy z elektryką

Jestem nocnym markiem. Markiem który jednak nie umie markować bez komputera w nocy. Przedwczoraj zdarzył się wypadek... Ok godziny 00.00, gdy w najlepsze siedziałem przy komputerze, usłyszałem "pstryk" i wyskoczyły korki. Nastała ciemność. Pomyślałem że wystarczy włączyć z powrotem i będzie OK, z pomocą podświetlenia drogi moim telefonem udałem się pod puszkę z korkami, jednak nic bardziej mylnego, włączanie korka który wyskoczył nic nie dało. Zirytowałem się bo jak to prawie północ, środek mojego dnia, a ja bez komputera będę ? i co gorsza nawet bez światła? co ja jestem jakiś mnich że będę przy świecy czytał książkę? Ba nawet i to nie, bo przed remontem wywiozłem cały majdan na działkę, łącznie ze wszystkimi świecami jakie miałem.

Przypomniało mi się że mam multimetr w samochodzie, skoczyłem na dół, wróciłem wyposażony w te cudowne narzędzie i... okazało się że do bezpieczników nie dochodzi żadne napięcie z klatki schodowej... Szybka ekspertyza skrzynki na klatce i okazało się że nie mam klucza aby ją otworzyć. Pewnie gdyby to był dzień to bym coś wykombinował, ale nie chciałem w nocy się siłować z tą szafką, bo miałem wrażenie że każdy, nawet najmniejszy mój ruch jest słyszany prze sąsiadów.

Swoją drogą to mam już pewną paranoję, otóż wydaje mi się że sąsiedzi tylko czekaj i zbierają na mnie materiały żeby podpierdzielić mnie na policję/spółdzielnię/ABW itp.  że robię remont i im to przeszkadza. Już ja znam tych staruszków, z rana mówiących z uśmiechem "dzień dobry" a po południu składających donos że ten brudas robi remont łazienki i kurz się "ulatnia z mieszkania" (z życia wzięte). To wszystko powoduje że mam fobię przed używaniem opcji udaru w młotowiertarce, a przynajmniej staram się to robić w dzień, jak większość jędz jest w pracy. Wiadomo że starsi dziadkowie zawsze są w domu, ale na to nic nie poradzę.

W każdym razie wyglądało na to że wywaliło bezpiecznik na klatce, a ja bez klucza nic nie byłem w stanie zrobić. Sprawdziłem na telefonie nr do pogotowia technicznego spółdzielni i modliłem się żeby mimo święta Bożego Ciała, na drugi dzień ktoś ze spółdzielni odebrał telefon. Rzeczywiście, zadzwoniłem jeszcze przed godziną ósmą (co u mniej jest szokującą porą), telefon odebrał koleś i powiedział że "niestety potrwa to prawie do 30 min". Trochę mnie skołował bo myślałem że maszyna biurokratyczna ruszy i będę czekał co najmniej pół dnia.

Przed godzina 9 tą wszystko bylo OK.

Prawie OK, otóż od czasu do czasu słyszę jak bezpieczniki skwierczą i niekiedy ine ma prądu w niektórych gniazdkach...

Czuję że czas mojej instalacji dobiega końca... Muszę zgłębić w necie info dotyczące wymiany instalacji. Wyniki moich nauk opiszę tutaj.


poniedziałek, 16 czerwca 2014

Stan początkowy

Oto kilka zdjęć, jak wszystko wygląda obecnie.


obrazek przedstawia pokój "kiszkę" na obrazku widać 3 ściany pokoju, otwarte drzwi do przedpokoju, na ścianie narysowane są kontury przyszłego otworu na nowe drzwi. W przedpokoju z oddali widac folię ochronną przyklejoną do sufitu i podłogi, oddzielającą część remontową mieszkania od części mieszkalnej
Kiszka - tapety są już zerwane, ale trzeba jeszcze poprawić szpachlą i wodą.
 
Obrazek przestawia pokój - kiszkę z widokiem na okna. Okna plastikowe, nowe, na obrazku widać betonowe ściany po zdarciu tapet i bałagan panujący wewnątrz - na podłodze odkurzac, suzące się pranie, deska do prasowania
Kiszka- tapety tutaj były nowej generacji i odchodziły od ścian znakomicie, dzięki temu brak syfu na podłodze. Jedynie jest bałagan bo pokój ten traktuję na razie jako suszarnię.

Widać przedpokój. Jedna ze ścian jest odnowiona ,reszta jest oklejona częściowo już zdartymi, różnymi warstwami tapet ze wszystkich epok jakie widziało mieszkanie. Wzdłóż po lewej jest naklejona folia ochronna
Przedpokój - tapety nie są jeszcze zerwane, wzdłuż jest zaklejony folią ochronną.

Widać drzwi wejściowe, naklejoną folię ochronną, kable wystające ze ścian, ale tapty nie są jeszcze zerwane.
Przedpokój - widok na  drzwi wejściowe. Na podłodze widać wycięcia gumoleum tam gdzie stała kiedyś szafa

Na podłodze wszędzie leżą skrawki tapet , ściana  po lewej oraz ściana z przodu (z oknami) są już pozbawione tapety - widać goły beton.
Duży pokój. Tutaj zrywanie tapet to istna mordęga. Ścianę po lewej czyściłem kilka dni. Miejscami są 3-4 warstwy tapet, ostatnia warstwa była pomalowana na biało a potem na pomarańczowo. Pomarańczowa farba nie przepuszcza wody, dlatego przed nawilżeniem tapet pod spodem, muszę zedrzeć najpierw pomarańczową. Do zrywania stosuję szeroką szpachlę oraz wodę. Czasami pomagam sobie wąską szpachlą aby oczyścić dużą szpachlę z poprzyklejanych skrawków tapet i kleju.


ściana po lewej, czyli ściana działowa z kiszką nie jest jeszcze oczyszczona z tapety (ściana koloru pomarańczowego), ściana na kótrej są drzwi jest już wyczyszczona do betonu. Z dala przez drzwi widać folię ochronną w przedpokoju. Podłoga cała zakryta strzępkami tapet.
Duży pokój - widok na przedpokój. Zauważyłem że najlepsze efekty przy zrywaniu tapety (o ile tapeta nie jest nieprzemakalna) daje spryskanie jej wodą, pozostawienie na kilkanaście minut, po czym powtórzenie czynności jeszcze ze 2 razy. Dzięki temu wszystkie warstwy tapety wchłoną wodę i wszystko będzie odchodziło płatami. Na zdjęciu po prawej widać otwór wykonany przez robotników którzy budowali blok. Aby nie chodzić klatkami wykuli sobie drzwi, a przed oddaniem bloku do użytku zagipsowali je. Ponoć w każdym mieszkaniu w bloku był stosowany taki patent. Tak więc gdybym kupił mieszkanie sąsiadów z drugiej klatki, mógłbym się przebić przez gips bez kucia ściany nośnej :]


Na zdartej ścianie narysowane są mazakiem kontury prostokątnego otworu na drzwi o wymiarach  210cm x 84cm z 8cm obramowaniem (szerokość otworu to 70cm)
Kiszka - zaznaczyłem mazakiem gdzie ma być zrobiony otwór na nowe drzwi. Zamierzam zamurować obecne drzwi do kiszki i zrobić nowe wejście od strony dużego pokoju. na razie narysowałem otwór na 70cm szerokości. Takie drzwi mam do łazienki i są ok. Jeżeli będzie za wąsko to zawsze można poszerzyć (w drugą stronę już ciężej). dokoła otworu jest obrysowana otoczka na ościeżnicę do drzwi - po 8cm z każdej strony.

niedziela, 15 czerwca 2014

Plan mieszkania

Tak wygląda plan mojego mieszkania zrobiony w programie SketchUp.
To darmowy program do modelowania 3D autorstwa bodaj google, jest bardzo prosty w obsłudze - polecam.
Na razie zrobiłem na szybko drafta, nie chciało mi się wprowadzać dokładnych wymiarów. Plusy programu są takie że możemy sobie szybko wyliczyć powierzchnie ścian podłóg i innych elementów które pozaznaczamy.


Poniżej zamieszczam info jakiej wielkości są jakie pokoje
plan mieszkania wskazuje jak wygląda moje mieszkanie, gdzie jest duży pokój, przedpokój, kuchnia, mały pokój (kiszka)



podłoga m2ściany m2
duży pokój14.632.1
kiszka9.829.6
przedpokój6.3219.8
kuchnia619.6

Aha, planuję również prowadzić wirtualny kosztorys ile wyniósł mnie remont, ale dorzucę go w przyszłości jak coś większego kupię.

A oto obecny plan mieszkania (nie ma na nim mojego pokoju do pracy i łazienki):


Jak będę miał aparat, to wrzucę również fotki stanu obecnego.



Remont begins

Przymierzałem się do remontu swojego mieszkania w bloku z wielkiej płyty od dłuższego czasu. Mam 49 metrowe mieszkanie z 3 pokojami, kuchnią i łazienką. W tej chwili wyremontowana jest łazienka i pokój w którym pracuję. Do remontu są:
  • Przedpokój
  • Duży pokój
  • Mały pokój (długi i wąski, przez co zwany ")
 W dalszej kolejności będę również remontował kuchnię, ale na razie skupię się na powyższych. Remont ma być oczywiście kapitalny, generalny, całkowity itd itp - znaczy się od zera.

Założenia:
  • W I fazie, planowane są:
    • Wywalenie wszystkich mebli
    • Zerwanie tapet
    • Wyrwanie futryn
    • Wykucie otworów na drzwi i zamurowanie istniejących
    • Wymiana instalacji elektrycznej
    • Tynkowanie
    • Malowanie
    • Układanie podłóg, montaż drzwi
  • Remont chcę przeprowadzić o ile to możliwe sam. To wielkie wyzwanie bowiem nie mam na ten temat kompletnie żadnego pojęcia, ale wierzę również że wszystkiego można się dowiedzieć z netu :] Niektórzy w to nie wierzą i pukają się w czoło gdy mówię że nauczę się tynkowania lub murarki z YT (tak, tak, to również jest w planach)
  • Na remont daję sobie tak z pół roku czasu. Nie ma pośpiechu, żyję w mieszkaniu sam, a jak już wcześniej pisałem, mam już wyremontowany pokój do pracy, mogę też w nim spokojnie spać. Pół roku w celi w której się pracuje, to kiepska perspektywa dla mojej psychiki, dlatego może uda mi się uwinąć wcześniej.
  • Jako że jestem skrajnym skąpcem lub skrajnym rozpustnikiem w zależności od pogody, w przypadku remontu chcę zastosować metodę: oszczędzić kasę gdzie się da (np tynkowanie) i przeznaczyć je na wykończenie (np meble)
Przeczesując polski internet w poszukiwaniu inspiracji na remont mieszkania z wielkiej płyty, ku mojemu zaskoczeniu nic ciekawego nie znalazłem... Nie tyle że nic ciekawego, co w ogóle nic nie znalazłem, ledwie parę fotek)
Pomyślałem sobie wtedy że jak skończę to wrzucę fotki mojego mieszkania. Pewnie tak by zostało, ale gdy zacząłem, okazało się jak wiele trzeba doczytać/obejrzeć aby wszystko to ogarnąć. Tak powstał mój pomysł że założę tego bloga i podzielę się z resztą niecnego świata moimi doświadczeniami na temat :

Czy warto/nie warto* oraz w jaki sposób robić/nie robić* samemu remont mieszkania i na co uważać.

* - niepotrzebne skreślić po zakończeniu remontu albo po tym jak remont zakończy ze mną.