wtorek, 9 czerwca 2020

Lecimy dalej... cz3

Szpachlowanie.


Tutaj zacząłem już szpachlować.

Szpachlowanie oczywiście na kilka razy, różnymi rozmiarami pac, + wtopienie w spoinę taśmy z wółkna szklanego. Przy połączeniach ślizgowych, również wklejałem tę taśmę.

Spoina nad drzwiami.


Spoiny przy obudowie kaloryfera. Na narożniki poszły oczywiście listwy aluminiowe


Od strony narożnika jest już szersza spoina, tam jest już wklejona siatka z włókna szklanego.



Tutaj widać zatopioną taśmę. Taśmę zatapiałem dopiero po zaspoinowaniu sfazowanych krawędzi, na 2gie-3cie szpachlowanie.







puszki wklejałem obficie na klej do płyt GK. Polecam to rozwiązanie, do dzisiaj nie wyrwałem kablami od odkurzacza itp żadnej puszki. siedza tam pancernie.















Po prawej śluza która oddzielała pokój w którym mieszkałem, od części mieszkanai w której był remont na tym etapie :)
Na podłodze dresiki w których zrobiłem cały remont, po remoncie dosłownie złamałem je w pół i wyrzuciłem, bo warzyły z 5kg od szpachli i były sztywne jak beton :)


Tak to właśnie czasami było :)










Tutaj już poleciałem chyb szpachlą o większej szerokości po tasmie z włókna szklanego.



Wydaje się, że jest aż wypukłe, ale potem i tak będzie jeszcze 2x szpachlowane szerzej, a na koniec i tak gładź pójdzie na wszystko więc się wyrówna.






Tutaj widać wtopione taśmy  od strony połączeń ślizgowych.





Włącznik światła w dużym pokoju :)

Przewód do żyrandola poprowadziłem z użyciem istniejących kanałów w płycie oraz szczeliny między ścianą a stropem.


Powiększyłem trochę otwór do dużego pokoju po usunięciu futryny.


Od tej strony, otwór drzwiowy będzie zlicowany ze ścianą.

Odsłoniły się też rury z pionu ogrzewania łazienki, które na górze były zatkane jakimiś szmatami i zatynkowane :)















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz